Aktualności

Europejskie Igrzyska Akademickie to nie tylko rywalizacja sportowa pomiędzy drużynami akademickimi, ale również wydarzenia towarzyszące. Wśród nich znalazła się piłka siatkowa na siedząco. Na płycie Sport Areny im. Józefa Żylińskiego zmierzyły się ze sobą cztery drużyny.

Parasiatkówka to sport, w którym wymiary boiska są zmniejszone (6 metrów szerokości, 10 metrów długości), ale spotkaniom towarzyszą nie mniejsze emocje. Sport ten ma promować współpracę, integrację oraz inkluzywność – jednym zespole mogą występować zarówno osoby z niepełnosprawnością jak i osoby pełnosprawne. Najważniejszą zasadą jest to, że podczas przeprowadzania akcji pośladki muszą stykać się z podłożem. Odstępstwem od ogólnych zasad zasada mówiąca o tym, że blokować można już podczas zagrywki drużyny przeciwnej, a blok ten nie będzie liczył się jako pierwsze odbicie piłki.

Podczas rozgrywek w łódzkiej Sport Arenie zostały wprowadzone dwie drobne zmiany w stosunku do “oryginalnych” zasad gry w siatkówkę na siedząco – drużyny zamiast z 12 osób składały się z 4 (3 osoby na boisku), a setów rozgrywanych do 25 punktów (z uwzględnieniem 2 punktowej przewagi) trzeba było wygrać dwa zamiast  trzech. Obserwując spotkania łatwo można zauważyć, że obok sportowej rywalizacji, drużyny w grze znajdują masę dobrej zabawy i radości z uprawiania sportu.

Siatkówka na siedząco to nie jedyny parasport, który zawitał na EUG. W pierwszym tygodniu Igrzysk rozgrywane były również zawody para tenisa stołowego, które można było śledzić przez 3 dni na halach łódzkiej Anilany. Polacy mieli swoich przedstawicieli w klasie 10 – Igor Misztal zajął drugie miejsce, a stawkę w tej grupie zamknęli Dominik Dendura na 4 i Wioletta Bator na 5 miejscu.

TAGI